Ogromne kolejki i puste półki. "Panika zakupowa" w Izraelu
Atak sił powietrznych na Iran doprowadził do paniki zakupowej w izraelskich miastach. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ogromnych kolejek do kas i pustych półek. Jednocześnie Siły Obronne kraju informują o pierwszych zestrzeleniach dronów, które wystrzelone zostały przez irańskie wojsko.

Około godziny 4 czasu polskiego media poinformowały o atakach izraelskich sił powietrznych na irańską infrastrukturę nuklearną i wojskową. W operacji Powstający Lew wykorzystano ponad 200 różnego typu samolotów, które uderzyły w co najmniej 60 lokalizacji w ośmiu prowincjach.
- W ostatnich miesiącach Iran zdecydował się na działania, których wcześniej nie podejmował - których celem jest przekształcenie wzbogaconego uranu w broń (...) jeżeli Iran nie zostanie powstrzymany, może w bardzo krótkim czasie wyprodukować broń atomową. To zagrożenie dla istnienia izraelskiego państwa - mówił premier Binjamin Netanjahu w specjalnym orędziu do narodu.
Według najnowszych informacji w wyniku ataku śmierć poniosło trzech najwyższych rangą dowódców wojskowych Iranu, a także co najmniej sześciu fizyków jądrowych zaangażowanych w irański program nuklearny.
Iran zaatakowany przez Izrael. Teheran wystrzelił drony
Kilka godzin po ataku Siły Obronne Izraela poinformowały, że w kierunku kraju wystrzelonych zostało co najmniej 100 dronów bojowych. Ma być to odpowiedź Teheranu na działania izraelskich sił powietrznych.
Działania odwetowe zapowiedział także irański przywódca duchowy i polityczny ajatollah Ali Chamenei, który stwierdził, że atak pokazał "nikczemną naturę" Izraela.
- Izrael otrzyma surową karę za atak przeprowadzony na Iran, w którym zginęło kilku dowódców i naukowców - stwierdził.
Na doniesienia natychmiast zareagowali mieszkańcy Izraela. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące ogromne tłumy, które ruszyły do supermarketów. Profil OSINTdefender określił sytuację "paniką zakupową".
"Izraelczycy spieszą się do sklepów, zaopatrując w artykuły pierwszej potrzeby. Ludzie kupują wodę, chleb, jedzenie dla dzieci, produkty higieniczne i bateria. Sieć supermarketów Carrefour odnotowała 300-procentowy wzrost liczby klientów od dzisiejszego poranka" - informuje agencja Nexta.