Upał na wyciągnięcie ręki. W prognozach widać konkretny dzień
Wkrótce pożegnamy chłodny maj. Czerwiec powita nas potężną zmianą. Na termometrach mogą się pojawić wartości w okolicach 30 stopni Celsjusza. Jeśli sprawdzą się najnowsze prognozy, pierwszy upalny dzień możemy zanotować już w połowie przyszłego tygodnia. Po krótkiej przerwie w niemal całej Polsce może się zrobić jeszcze goręcej.

W skrócie
- Temperatury w maju rozczarowały, jednak prognozy zapowiadają gwałtowne ocieplenie na początku czerwca.
- Temperatury mogą sięgnąć nawet 30-33 stopni Celsjusza, szczególnie w centrum, na zachodzie i południu Polski.
- Upalne dni nie będą spokojne: w wielu miejscach pojawią się burze i ulewy.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Maj jest zdecydowanie chłodnym miesiącem. Do wtorku był o 2,7 st. C chłodniejszy niż zwykle. Najcieplej było 2 maja w Słubicach, gdzie zanotowano 28,7 st. C. Możliwe jednak, że niedługo będzie jeszcze cieplej. Niewykluczone, że za kilka dni po raz pierwszy w tym roku przełamana zostanie bariera upału.
Kiedy się ociepli? Upał coraz bliżej
Choć obecnie mamy do czynienia z lekkim ochłodzeniem, najbliższych weekend przyniesie zdecydowanie wyższe temperatury. Według IMGW w sobotę i niedzielę miejscami na południu może być do 24-27 stopni Celsjusza, a niewykluczone że lokalnie nawet nieco więcej. Do osiągnięcia progu upału wciąż mimo wszystko trochę zabraknie.

Jeśli jednak potwierdzą się obecne ustalenia synoptyków, na osiągnięcie 30 stopni nie będziemy czekać długo. Z dziesięciodniowej prognozy numerycznej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że może to nastąpić w połowie przyszłego tygodnia.

Po bardzo ciepłym, ale jednocześnie deszczowym i lokalnie burzliwym weekendzie, znowu trochę się ochłodzi. W poniedziałek i wtorek co prawda temperatury niemal wszędzie przekroczą 20 stopni, jednak nie powinno być więcej niż 24-25 st. C.
Środa zapowiada się jednak znacznie cieplej. Możliwe że to właśnie tego dnia doświadczymy pierwszego w 2025 roku upału. 30 stopni Celsjusza może się pojawić na termometrach mieszkańców centrum kraju, zwłaszcza na Mazowszu. Gorąco będzie również na południu: do 28-29 stopni.
Chociaż będzie bardzo ciepło, to pogoda nie będzie spokojna. Burze i ulewne deszcze wrócą i mogą przynieść szybkie ochłodzenie. Upalna fala może osłabnąć w czwartek, kiedy będzie maksymalnie 25-26 st. C, jednak potem gorąc może wrócić z jeszcze większą siłą.
Gorący czas jeszcze przed nami
Gdyby obecne prognozy się potwierdziły, końcówka pierwszego tygodnia czerwca może się okazać najgorętszym okresem od początku roku. Możliwe, że przyszły piątek i sobota będą upalne - najpierw na zachodzie, a potem może nawet w całym kraju.
Z danych zaprezentowanych w serwisie IMGW wynika, że miejscami w centrum, na zachodzie i południu może być nawet kilka stopni powyżej progu upału, nawet około 33 st. C.
Warto jednak podkreślić, że prognozy na tak odległy termin są mniej dokładne, niż te kilkudniowe. Najlepiej sprawdzają się prognozy na okres nie dłuższy niż siedem dni. Kolejne prognozy mogą się różnić od obecnej.
-----