Kreml w tarapatach po ataku Izraela na Iran? Ekspert o wstrzymaniu dostaw
- Jeśli Iran zostanie wciągnięty w wojnę, jest całkiem możliwe, że wpłynie to na dostawy (sprzętu wojskowego do Rosji - red.) - twierdzi Iwan Tymoczko. Ukraiński weteran odniósł się do możliwych konsekwencji dla Kremla po ataki izraelskiego wojska na Iran.

Na temat ataku Izraela na Iran i ewentualnych konsekwencji dalszej eskalacji konfliktu mówił na antenie telewizji Espresso Iwan Tymoczko. Weteran Sił Zbrojnych Ukrainy zauważył, że Teheran, w związku z działaniami zbrojnymi może ograniczyć dostawy komponentów do dronów Szahed, które używane są przez Rosję do atakowania Ukrainy.
- Putin ma teraz pytanie: czy nadal będzie otrzymywał komponenty do Szahedów z Iranu? A jeśli Iran zostanie wciągnięty w wojnę, jest całkiem możliwe, że wpłynie to na dostawy. Uważam, że atak na Iran mógłby nawet wpłynąć na dostawy z Korei Północnej - twierdzi Tymoczko.
Kontynuując, ekspert zauważył, że uruchomienie kolejnego konfliktu zbrojnego na dużą skalę może wystraszyć Pjongjang, który będzie chciał gromadzić rakiety i sprzęt, a nie przesyłać je do Rosji. Byłby to kolejny powód do niepokojów na Kremlu.
Izraelski atak na Iran. "To zagrożenie dla istnienia państwa"
We wczesnych godzinach porannych izraelskie wojsko rozpoczęło operację Powstający Lew. Przy wykorzystaniu m.in. 200 samolotów wojskowych zaatakowano obiekty wojskowe i nuklearne w Iranie.
- W ostatnich miesiącach Iran zdecydował się na działania, których wcześniej nie podejmował, których celem jest przekształcenie wzbogaconego uranu w broń (…) jeżeli Iran nie zostanie powstrzymany, może w bardzo krótkim czasie wyprodukować broń atomową. To zagrożenie dla istnienia izraelskiego państwa - ogłosił Binjamin Netanjahu w orędziu wygłoszonym do narodu, niedługo po przeprowadzeniu ataków.