Kawalerka Jerzego Ż. Jest ruch prokuratury
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku wszczęła postępowanie przygotowawcze w sprawie przejęcia mieszkania Jerzego Ż. - informuje prokuratura w komunikacie. Jak dodano "zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa w związku z nabyciem mieszkania przez kandydata na urząd Prezydenta RP".

W skrócie
- Prokuratura Gdańsk-Śródmieście prowadzi dochodzenie w sprawie przejęcia mieszkania Jerzego Ż. przez kandydata na prezydenta RP.
- Podejrzenia dotyczą "doprowadzenia J. Ż. (...) do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem"
- Sprawa została nagłośniona podczas kampanii wyborczej i wzbudziła kontrowersje wokół Karola Nawrockiego.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"Do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku zostały przekazane dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nabyciem mieszkania położonego w Gdańsku przez kandydata na urząd Prezydenta RP" - przekazał rzecznik prasowy prokuratury Mariusz Duszyński.
Jak dodał, "jedno zawiadomienie o przestępstwie zostało złożone przez Senator Magdalenę Biejat a drugie przez osobę prywatną. Do tych zawiadomień zostało dołączone kolejne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Prezydenta Miasta Gdańska".
Poinformowano, że prokurator przeprowadził czynności sprawdzające, w ramach których uzyskał dokumentację, w tym m. in. z Aresztu Śledczego w Gdańsku, z Zakładu Karnego w Czarnem, z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku, z Domu Pomocy Społecznej, z Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, z dokumentacji medycznej dot. Jerzego Ż., oraz od zarządcy nieruchomości.
Kawalerka Jerzego Ż. Prokuratura wszczyna śledztwo
Rzecznik przekazał, że po zapoznaniu się z nadesłanymi materiałami oraz przeprowadzeniu czynności przesłuchania w charakterze świadka przedstawiciela zawiadamiającego Prezydenta Miasta Gdańsk prokurator uznał, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.
W związku z tym w dniu 13 czerwca 2025 r. prokuratura "wydała postanowienie o wszczęciu dochodzenia w sprawie doprowadzenia J. Ż., w okresie od 24 stycznia 2012 roku do 6 marca 2017 roku, w Gdańsku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci prawa własności nieruchomości - lokalu mieszkalnego o wartości 120 000 zł, poprzez wprowadzenie go w błąd przy zawieraniu umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i pełnomocnictwa, co do zamiaru uiszczenia całej ceny za sprzedaż nieruchomości oraz co do zapewnienia mu opieki i pomocy w życiu codziennym w zamian za przeniesienie jej własności, a następnie zawarcie w jego imieniu na podstawie uzyskanego pełnomocnictwa umowy sprzedaży nieruchomości na swoją rzecz, czym działano na szkodę pokrzywdzonego J. Ż."
"W toku postępowania przygotowawczego, w celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności sprawy, prokurator przeprowadzi lub zleci przeprowadzenie szeregu czynności procesowych, a w tym przesłuchania świadków, powołania biegłych, których w toku postępowania sprawdzającego, z przyczyny proceduralnych, nie można było przeprowadzić. Ocena tych dowodów pozwoli na podjęcie decyzji w sprawie" - przekazał rzecznik prokuratury.
Jak przekazano, przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. (oszustwo - red.) zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Sprawa kawalerki Karola Nawrockiego. O co chodzi?
Przypomnijmy, z wypowiedzi Karola Nawrockiego podczas jednej z debat prezydenckich przed pierwszą turą wyborów wynikało, że ma on jedno mieszkanie. Onet ustalił potem, że kandydat na prezydenta - oprócz mieszkania, o którym mówił podczas debaty - jest też w posiadaniu kawalerki, którą przejął od starszego mężczyzny - "pana Jerzego" - w zamian za opiekę.
Ostatecznie senior trafił do domu opieki społecznej. - Dla mnie to był stek bzdur. Przez rok, kiedy opiekowałam się panem Jerzym, nie było śladu bytności pana Nawrockiego czy kogoś innego poza mną - podkreśliła w rozmowie z Polsat News opiekunka pana Jerzego Anna Kanigowska.
Tę informację zdementował Przemysław Czarnek, który pokazując akt notarialny zapewnił, że Karol Nawrocki odkupił mieszkanie od Jerzego Ż. i nie ma pomiędzy nimi żadnej umowy o przejęciu opieki.
Sam kandydat w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim wyjawił, że przekazywał seniorowi pieniądze w ratach w latach 2011-2025, podczas gdy w akcie notarialnym z 2017 roku widnieje oświadczenie, że całą kwotę zapłacono w momencie podpisania umowy.
Rada Izby Notarialnej w Gdańsku na posiedzeniu 30 maja "dokonała wnikliwej analizy treści aktów notarialnych dotyczących nabycia lokalu mieszkalnego przez Pana Karola Nawrockiego".
"W wyniku przeprowadzonych weryfikacji dokumentów oraz rozmowy dotyczącej okoliczności ich sporządzenia, RIN w Gdańsku nie stwierdziła uchybień formalnych w aktach notarialnych sporządzonych przez notariuszy w ramach przedmiotowej transakcji" - brzmi oficjalny komunikat rady.
Dodatkowo zaznaczono, że "notariusz sporządza akty notarialne w oparciu o składane przez strony aktu notarialnego oświadczenie, powołując się na przedłożone dokumenty".Rada podkreśliła również, że notariusz "nie dysponuje prawnymi podstawami ani narzędziami do weryfikacji prawdziwości oświadczeń składanych przez strony w toku czynności notarialnych".