Bodnar chce ponownego przeliczenia głosów. "1472 obwodowe komisje"
Z uwagi na treść protestów wystąpiłem do Sądu Najwyższego z wnioskami o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 Obwodowych Komisjach Wyborczych - poinformował prokurator generalny, minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

W skrócie
- Prokurator generalny Adam Bodnar złożył wnioski do Sądu Najwyższego o oględziny kart do głosowania w ponad 1400 komisjach z powodu zastrzeżeń zgłaszanych w protestach wyborczych.
- Joanna Staniszkis i Krzysztof Kontka wskazali na możliwe nieprawidłowości liczenia głosów, oparte na naukowo weryfikowalnych metodach badania wyników.
- Wzrosła liczba śledztw w sprawie nieprawidłowości w wyborach prezydenckich. Poinformował o tym minister Bodnar.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"W trwającej procedurze rozpoznawania protestów przeciwko ważności wyborów na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Sąd Najwyższy przekazał dotychczas Prokuratorowi Generalnemu 321 protestów. W odpowiedzi Prokurator Generalny przedstawił 268 stanowisk w sprawie tych protestów. Wśród przedstawionych dziś stanowisk Prokurator Generalny Adam Bodnar odniósł się do protestów wyborczych wniesionych przez Krzysztofa Kontka oraz Joannę Staniszkis " - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Adam Bodnar wytłumaczył na platformie X, że wymienieni wyżej Kontka i Staniszkis "załączyli materiały świadczące o możliwych nieprawidłowościach w procesie liczenia głosów. Ich zarzuty oparto na naukowo weryfikowalnej metodzie".
W związku z tym prokurator generalny wystąpił z wnioskiem do Sądu Najwyższego o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 obwodowych komisjach. Wśród nich znalazły się także te komisje, w których SN zarządził już wcześniej powtórne przeliczenie głosów.
Wybory 2025. Wzrosła liczba prokuratorskich śledztw
Joanna Staniszkis i Krzysztof Kontka wskazali, że w poszczególnych obwodowych komisjach mogło dojść do przynajmniej jednej z czterech "anomalii". Chodzi o nadmierne poparcie dla jednego z kandydatów, nienaturalny przyrost liczby głosów między turami, odwrócenie wyniku wbrew lokalnym trendom lub niewiarygodny spadek liczby głosów na jednego z kandydatów.
"Stanowisko prokuratora generalnego w sprawie protestu Krzysztofa Kontka wpłynęło do Sądu Najwyższego w dniu 25 czerwca 2025 r. o godz. 14:05, natomiast stanowisko dotyczące protestu Joanny Staniszkis - tego samego dnia o godz. 15:19" - podano w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Minister Bodnar przekazał również, że z sześciu do ośmiu wzrosła liczba śledztw prokuratorskich w związku z możliwymi nieprawidłowościami wyborczymi podczas drugiej tury głosowania.
Prokuratura Okręgowa w Toruniu bada sprawą nieprawidłowości w komisji obwodowej nr 25 w Grudziądzu. Z kolei Prokuratura Okręgowa w Siedlcach zajmie się sprawą ewentualnych nadużyć w komisji nr 13 w Mińsku Mazowieckim.
Wybory prezydenckie 2025. Sąd Najwyższy zarządził ponowne przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach
Przypomnijmy, 1 czerwca popierany przez PiS Karol Nawrocki wygrał drugą turę wyborów prezydenckich z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Różnica wyniosła prawie 370 tys. głosów.
Od kilkunastu dni pojawiają się podejrzenia, że w niektórych komisjach zamieniono głosy na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego. Te informacje wywołały falę spekulacji na temat ostatecznego wyniku wyborów i postulat ponownego liczenia głosów.
Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich w przypadku kilkunastu obwodowych komisji, w których zachodzi podejrzenie nieprawidłowości.
SN poinformował w środę o wykrytych nieprawidłowościach po ponownym przeliczeniu głosów w dwóch komisjach wyborczych. Do błędów doszło w Magnuszewie (woj. mazowieckie) i Staszowie (woj. świętokrzyskie). W rzeczywistości Karol Nawrocki otrzymał więcej głosów, niż podano w protokołach.
Wcześniej informowaliśmy, że śledczy zapoznali się z protokołami z 10 komisji, które udostępnił im Sąd Najwyższy. W sumie w siedmiu z nich doszło do zamiany głosów na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego.