Wybory prezydenckie w Rumunii. Wiadomo, kto wygrał
Po przeliczeniu 99 proc. głosów proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrywa wybory. Głosowanie w II turze powtórnych wyborów prezydenckich w Rumunii trwało do godz. 21 czasu lokalnego (godz. 20 w Polsce), rywalem Dana był lider prawicowej AUR George Simion.

W niedzielę w Rumunii odbyła się II tura powtórnych wyborów prezydenckich w Rumunii. Głosowanie rozpoczęło się o godz. 7 czasu lokalnego (godz. 6 w Polsce) i trwało do godz. 21 czasu lokalnego (godz. 20 w Polsce). Uprawnionych do głosowania było łącznie 19 milionów osób, w tym ponad milion za granicą.
Wyniki wyborów prezydenckich w Rumunii. Nicusor Dan wygrywa
Na Dana zagłosowało blisko 6 mln wyborców - wynika z danych po przeliczeniu 99 proc. głosów. Jak wskazuje Reuters, oznacza to, że zdobył przewagę, której nie jest w stanie już odrobić Simion.
- Wybory dotyczyły ludzi, którzy chcą dialogu, a nie nienawiści. Obywatele Rumunii pokazali niezwykłą siłę - powiedział Nicusor Dan po ogłoszeniu wyniku sondażu, w którym wskazywano jego zwycięstwo.
Zwycięstwa Danowi pogratulował premier Polski Donald Tusk. "Niech żyje wolna Rumunia" - napisał.
Agencja Reuters podaje, że po zamknięciu lokali wyborczych George Simion oświadczył, że "zdobył więcej głosów". - Będę prezydentem wszystkich obywateli Rumunii - powiedział, dodając, że jego zwycięstwo jest oczywiste.
O urząd głowy państwa konkurowali lider radykalnie prawicowej AUR George Simion i proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan.
Według sondaży Simion i Dan mieli bardzo wyrównane szanse. Ostatnie badanie przed wyborami przeprowadzone przez firmę AtlasIntel dało 1-procentową przewagę burmistrzowi Bukaresztu.
Wybory w Rumunii. "Punkt zwrotny"
W niedzielę burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan przekazał, że głosuje, by jego kraj trzymał europejski kurs. Jak oceniał, wybory są "punktem zwrotnym". - Rumunia wybiera teraz swoją przyszłość nie na pięć lat, ale na dłużej - mówił.
Drugi z kandydatów - George Simion na głosowaniu pojawił się w towarzystwie prorosyjskiego polityka Calina Georgescu. Simone wskazywał, że głosuje "przeciwko upokorzeniu Rumunów w kraju i za granicą".
- Głosowaliśmy przeciwko niesprawiedliwościom wyrządzonym narodowi rumuńskiemu, głosowaliśmy przeciwko nierównościom i upokorzeniu naszych braci i sióstr, zarówno tutaj, jak i za granicą. Głosowaliśmy przeciwko nadużyciom i ubóstwu, przeciwko tym, którzy lekceważą nas wszystkich. Głosowaliśmy za tym, aby o naszej przyszłości decydowali tylko Rumuni, dla Rumunów i dla Rumunii - powiedział George Simion.
Wybory prezydenckie w Rumunii. Dlaczego II tura została powtórzona?
Niedzielne wybory są powtórnym głosowaniem. Odbywają się po tym, jak w grudniu ubiegłego roku Sąd Konstytucyjny (SK) unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 r.
Przyczyną decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów - Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce - o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony "aktora zewnętrznego" (Rosji).