"Polska w sferze turbulencji". Francuskie media alarmują: Niepokojące
Francuski dziennik "Le Figaro" ocenia w piątek, że Polska po wyborach prezydenckich wkroczy w "strefę turbulencji". Gazeta uważa, że wynik wyborów jest "niepokojący" dla Francji, która właśnie podpisała z Polską nowy traktat o współpracy, bowiem polski rząd będzie miał mniej swobody działania.

Autorem opinii opublikowanej w piątek po południu jest Patrick Gautrat, ambasador Francji w Warszawie w latach 2002-2004.
W obszernym artykule przypomina o przemianach w Polsce po 1989 roku. Zauważa także, że Polska "w trakcie całej swej historii zaznała wielu chwil chwały, ale również strasznych tragedii, które niekiedy wynikały częściowo z jej własnych błędów".
"Le Figaro": Karol Nawrocki "bardziej ideologiczny" od Dudy
Gautrat zarzuca ustępującemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że "robił wszystko, co możliwe, by przeszkodzić działaniom (rządu - red.) Donalda Tuska po 2023 roku".
Autor ocenia, że zwycięzca wyborów prezydenckich Karol Nawrocki "jest bardziej ideologiczny niż Duda" i prognozuje, że będzie starał się "przeszkodzić Tuskowi w działaniu tak, aby szybko wywołać dymisję premiera lub upadek rządu i zastąpić go 'rządem technicznym'". Przypomina, że 11 czerwca szef polskiego rządu zwróci się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania.
Karol Nawrocki wygrał wybory. "Impas instytucjonalny" i ryzyko "rozpadu kruchej koalicji"
Według eksperta dla Francji ten rezultat jest niepokojący, ponieważ kilka tygodni po podpisaniu w Nancy dwustronnego traktatu w sferze bezpieczeństwa mamy od tej pory do czynienia z rządem, który ma mniej swobody działania i musi układać się z prezydentem otwarcie eurosceptycznym.
W Polsce "istnieje szeroki konsensus ponadpartyjny w sprawie wsparcia dla Ukrainy i wzmocnienia instrumentów obrony wobec potencjalnego zagrożenia rosyjskiego" - czytamy w artykule. Gautrat spodziewa się przy tym, że "w następnych tygodniach" pojawi się niejeden "impas instytucjonalny", a "krucha koalicja może się nawet rozpaść".
"Patrząc z perspektywy, nie jest to pierwszy raz, gdy Polska przeżyje pewien chaos polityczny. Można się jednak obawiać, że podważona zostanie jej pozycja w Europie, w której znów odnalazła należne miejsce" - podsumowuje były ambasador Francji w Warszawie.