Antoni Dudek komentuje doniesienia o Karolu Nawrockim. "Znam taką liczbę plotek"
- Pokaźna część społeczeństwa jednak wierzy, że Karol Nawrocki nie ma elementarnych kwalifikacji moralnych do tego, żeby być kandydatem na prezydenta - ocenił prof. Antoni Dudek na antenie Polsat News. Jak stwierdził, zna "taką liczbę plotek" na temat kandydata wspieranego przez PiS, że "gdyby tylko połowa z nich się potwierdziła, to mielibyśmy kawalerkę do kwadratu".

W poniedziałkowej rozmowie z Piotrem Witwickim i Przemysławem Szubartowiczem prof. Antoni Dudek przyznał, że po pierwszej turze wyborów Karol Nawrocki jest "lekkim faworytem".
- Trzaskowski powinien teraz próbować budować program pozytywny. Sprawa kawalerki, kolejne inne "trupy z szafy" Nawrockiego, których wypadnięcia się spodziewam, pozostawiłbym jednak dziennikarzom, a konkurent nie powinien tego podgrzewać - powiedział Antoni Dudek, nawiązującdo kwestii mieszkania w Gdańsku, które Nawrocki ostatecznie przekazał na organizację charytatywną.
Wybory prezydenckie. Profesor Dudek o Nawrockim: Nie będę zdradzał plotek
- Znam taką liczbę plotek na temat Karola Nawrockiego, że gdyby tylko połowa z nich się potwierdziła, to mielibyśmy kawalerkę do kwadratu - stwierdził profesor.
- Nie będę zdradzał plotek z prostego powodu. W grudniu ubiegłego roku powiedziałem, że Karol Nawrocki jest jednym z najbardziej niebezpiecznych ludzi, jacy weszli w ostatnich latach do polskiej polityki i to się na naszych oczach potwierdza. Za chwilę może wygrać wybory prezydenckie. Człowiek, którego tak naprawdę wszyscy lekceważyli, także w PiS, jeszcze jesienią ubiegłego roku - mówił dalej.
Według Dudka, to "powinno wielu dać do myślenia". - Co takiego w sobie ma ten człowiek, że idzie jak burza przez ostatnie parę lat, łamiąc wszelkie opory. Przypomina trochę buldożer - stwierdził gość "Najważniejszych pytań".
Historyk dodał, że Nawrocki jest "szczęściarzem", porównując jego karierę do Nikodema Dyzmy. - Splot sprzyjających okoliczności wypromował tę osobę, która w oryginalnej scenie zostaje kandydatem na premiera. Teraz jesteśmy w tej scenie - powiedział profesor.
II tura. Czy wyborcy Sławomira Mentzena zagłosują na Karola Nawrockiego?
W rozmowie z "Super Expressem" Dudek odniósł się również do możliwych scenariuszy w drugiej turze wyborów, która odbędzie się 1 czerwca. W tym kontekście wspomniał o elektoracie Sławomira Mentzena (Konfederacja), który w pierwszej turze głosowania polityk zajął trzecie miejsce, uzyskując 14,81 proc. głosów.
- To nie jest tak, że automatycznie wszyscy wyborcy Sławomira Mentzena pójdą zagłosować na Karola Nawrockiego. Zapewne więcej z nich zagłosuje na Nawrockiego, niż na Trzaskowskiego, ale jaka będzie ta proporcja - tego nie wiemy - wskazywał.
Historyk nawiązał do poprzednich wyborów prezydenckich, w których Konfederację reprezentował Krzysztof Bosak. Należy zaznaczyć, że w tegorocznym starciu kandydat ugrupowania zdobył o 1 mln 585 tys. 68 głosów więcej: Na Mentzena zagłosowało w niedzielę 2 mln 902 tys. 448 osób (14,81 proc.), podczas gdy w 2020 r. na Bosaka zagłosowało 1 mln 317 tys. 380 osób (6,78 proc.).
- Wtedy Trzaskowski miał wśród wyborców Bosaka bardzo dobry wynik. Teraz pewnie nie będzie miał tak dobrego, ale pamiętajmy, że też Sławomirowi Mentzenowi będzie ciężko - po tym, co powiedział o Karolu Nawrockim - wezwać do głosowania na Karola Nawrockiego swoich zwolenników. Być może inni politycy Konfederacji będą to robili - ocenił profesor.
Antoni Dudek krytycznie o kandydacie wspieranym przez PiS
Przypomnijmy: Antoni Dudek to historyk, politolog, naukowiec UKSW. W ostatnim czasie ostro krytykował kandydata wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Napięcie między panami sięga stycznia, kiedy Dudek zarzucił Nawrockiemu, że jest "kandydatem niebezpiecznym i bezwzględnym". W tym kontekście przywołał sytuację jednego z historyków Instytutu Pamięci Narodowej, którego prezesem jest właśnie Nawrocki. W rozmowie z "Kulturą Liberalną" Dudek opowiedział historię naukowca Michała Siedziaki, który miał zostać zwolniony z instytutu po wydaniu książki przez wydawnictwo niezwiązane z IPN.
Nawrocki odpowiedział, że profesor posłużył się w sprawie nieprawdziwymi informacjami. Szef IPN zaznaczył, że oczekuje "zwykłego, dżentelmeńskiego przepraszam".