Twierdzi, że "nie zdradził Rosji". Prezydent Serbii po wizycie w Ukrainie
- Jestem jedyną osobą, która nie przyjęła tej deklaracji (zaostrzenia sankcji - red.). W przeciwieństwie do nich, którzy zaakceptowaliby wszystko przeciwko Rosji - powiedział prezydent Serbii Aleksandar Vuczić, dodając, że podczas wizyty w ukraińskiej Oddesie "nie zdradził Rosji". Podkreślił, że Serbia jest państwem, które chroni porządek prawa międzynarodowego oraz kieruje się własnym interesem.

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić stwierdził, że "nie zdradził Rosji" podczas swojego ostatniego pobytu w Odessie w ramach szczytu Ukraina - Europa Południowo-Wschodnia. - Co zdradziłem i kogo zdradziłem? - zapytał dziennikarzy.
- Po raz czwarty i po raz kolejny jestem jedyną osobą, która nie przyjęła tej deklaracji. W przeciwieństwie do nich, którzy zaakceptowaliby wszystko przeciwko Rosji. Wszystko, co mogą - powiedział Vuczić, odnosząc się do dokumentu, w którym na szczycie w Odessie potępiono Rosję i zadeklarowano się do dalszego zaostrzenia sankcji.
Vuczić po szczycie w Odessie. "Jestem dumny z polityki Serbii"
Serbski prezydent powiedział również, że jego kraj chroni porządek prawa międzynarodowego i zawsze kieruje się własnymi interesami.
- Jestem dumny z polityki Serbii, z naszej niepodległości, z naszej autonomii. Będziemy to robić nadal - powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że podczas swojej wizyty w Ukrainie odbył długą rozmowę z Wołodymyrem Zełenskim. - Mieliśmy zarówno otwartą jak i zamkniętą część, w której rozmawialiśmy - przekazał.
- Podziękowałem naszym ukraińskim gospodarzom, prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu za pełne poszanowanie Karty Narodów Zjednoczonych, integralności terytorialnej Serbii - podsumował, odnosząc się do braku obecności przedstawicieli Kosowa w Odessie.
Region w 2008 r. ogłosił niepodległość i nie jest uznawany przez Serbię i Ukrainę.
Wizyta prezydenta Serbii w Ukrainie. Niespodziewany ruch
Wizytę prezydenta Serbii można traktować w kategoriach zaskoczenia. Serbia od lat żyje w dobrych relacjach z Rosją, utrzymując relacje dyplomatyczne i handlowe.
Moskwa jest największym dostawcą gazu do Serbii, a Gazprom jest większościowym udziałowcem jedynej działającej tam rafinerii ropy naftowej. W Odessie Vuczić zadeklarował, że jego kraj włączy się w odbudowę ogarniętych wojną ukraińskich regionów.
Serbia od kilku lat aktywnie działa na dwóch frontach. Z jednej strony stara się o akces do Unii Europejskiej, z drugiej - próbuje utrzymać dobre relacje z Kremlem.
W związku z wybuchem wojny w Ukrainie Serbia odmówiła przyłączenia się do zachodnich sankcji na Rosję. Zarazem wyraziła poparcie dla integralności terytorialnej zaatakowanego kraju.