Nowe jednostki Rosji na froncie. Kilometrami ciągną się strefy śmierci
Na froncie w obwodzie donieckim pojawiły się nowe rosyjskie jednostki - chodzi o specjalistów od obsługi dronów z centrum Rubikon. Ukraińcy przyznają, że przysporzyło im to wielu problemów, mówią nawet o "punkcie zwrotnym" i rozciągających się kilometrami "strefach śmierci". Rosyjski rozwój w tym zakresie może w przyszłości stanowić zagrożenie także dla NATO - zauważa ISW.

W skrócie
- Rosja rozwija Centrum Zaawansowanych Technologii Bezzałogowych Rubikon, co przekłada się na zdolności Rosjan na froncie.
- Jednostki Rubikonu zostały przeniesione do obwodu donieckiego, gdzie znacząco wpłynęły na przebieg walk, tworząc szerokie strefy śmierci.
- Mimo problemów strukturalnych ISW ostrzega, że wyszkolone rosyjskie jednostki operatorów dronów mogą stanowić poważne zagrożenie także dla NATO.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według analityków Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) Rosjanie poprawiają swoje zdolności w zakresie obsługi bezzałogowców - ma dziać się to dzięki operacjom w ramach nowej jednostki - Centrum Zaawansowanych Technologii Bezzałogowych Rubikon.
Jak czytamy, działania te mają obejmować całą linię frontu, w tym priorytetowy obecnie odcinek starć w obwodzie donieckim.
W rozmowie z "New York Times" ukraińscy żołnierze walczący w rejonie Konstantynówki mieli opisać, że niedawne pojawienie się operatorów dronów z centrum Rubikon to dla Rosjan "punkt zwrotny" w zakresie obsługi i wykorzystania dronów do realizacji celów taktycznych.
Wojna w Ukrainie. Rosja rozwija specjalną jednostkę operatorów dronów
ISW opisuje, że operatorzy z Rubikonu sprawdzić na froncie mieli się już wcześniej. Mowa o walkach w rosyjskim obwodzie kurskim, gdzie "odegrali znaczącą rolę" w wyparciu ukraińskich sił operujących jeszcze w tym rejonie.
Do dyspozycji wojskowi mieli mieć m.in. drony światłowodowe, odporne na oddziaływanie środków walki radioelektronicznej. Niektóre jednostki wciąż mają tam pozostawać, ale większość oddziałów przeniesiono do obwodu donieckiego.
Z informacji Ukraińców - które cytuje ISW - wynika, że w okolicach Konstantynówki jednostki Rubikonu zjawiły się wiosną. Od tamtej pory kwestie logistyczne w regionie znacznie się skomplikowały. Powstać miały tam tak zwane strefy śmierci o szerokości od 15 do 20 km pomiędzy ukraińskimi a rosyjskimi stanowiskami na linii frontu.
Rozwój obsługi dronów celem Rosjan. "Nie należy lekceważyć"
Według ukraińskiego eksperta ds. wojny elektronicznej i radiowej Serhija Beskrestnowa rosyjskie Ministerstwo Obrony traktuje centrum Rubikonu priorytetowo. Jednostka składa się z czterech zasadniczych działów: centrum rozwoju, centrum szkoleniowego, zespołu analitycznego oraz grup bojowych pierwszej linii.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Wojskowi z jednostki szkoleni są z obsługi wielu rodzajów bezzałogowców, a nawet w zakresie działań przeciwko ukraińskim samolotom. ISW wskazuje na ambicje Rosjan, ale podkreśla jednocześnie, że na drodze do ich celu stać mogą tendencja do centralizacji i biurokratyczna nieudolność.
"Nie należy jednak lekceważyć wysiłków Rosji, bo wystarczająco wyszkolone i zorganizowane jednostki operatorów dronów w ujęciu długoterminowym mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale i NATO" - konkluduje ISW.
Źródło: ISW