Duda o słowach Trumpa ws. Ukrainy. "Mam swoje zdanie"
Prezydent Andrzej Duda odniósł się do ostatniej wypowiedzi swojego amerykańskiego odpowiednika w sprawie Ukrainy. Donald Trump stwierdził, że Rosja uczyniła ustępstwa na rzecz Ukrainy poprzez powstrzymanie inwazji i zrezygnowanie z "wzięcia całego kraju". Według Dudy prezydent USA "mówił pewne rzeczy po to, żeby otworzyć sobie pole do negocjacji, ostudzić atmosferę i łagodzić pewne emocje".

Prezydent Andrzej Duda został zapytany w piątek w Telewizji Trwam, jak ocenia wypowiedź Donalda Trumpa dotyczącą Ukrainy. Republikanin stwierdził dzień wcześniej, że Stany Zjednoczone wywierają dużą presję na Rosję, by ta była skłonna do zawarcia pokoju z Ukrainą. Jak ocenił, gdyby nie naciskanie na Rosję, "teraz by z nami nie rozmawiała".
Prezydent USA nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy zamierza nałożyć dodatkowe sankcje na Rosję, jeśli ta wkrótce nie zgodzi się zakończyć wojny, choć powiedział, że "nie będzie zadowolony" i "rzeczy zaczną się dziać". Amerykański przywódca ocenił też, że Rosja uczyniła ustępstwa na rzecz Ukrainy poprzez powstrzymanie inwazji i zrezygnowanie z "wzięcia całego kraju".
Wojna w Ukrainie. Duda komentuje głośną wypowiedź Trumpa
- Ja mam oczywiście swoje zdanie na ten temat i tego zdania nic nie zmieni. Natomiast poruszam się również w świecie pewnych realiów politycznych - powiedział Duda. Jak dodał, "Trump jest wytrawnym biznesmenem" i prowadził w swoim życiu "wiele trudnych przepraw". W związku z czym, dodał, nie ma "wątpliwości co do jego umiejętności i talentów negocjacyjnych".
Jak zaznaczył Duda, prezydent USA "mówił pewne rzeczy po to, żeby otworzyć sobie pole do negocjacji, aby ostudzić atmosferę, aby łagodzić też pewne emocje". - W związku z tym także i do tego staram się podchodzić w ten sam sposób jako do elementu pewnej gry, którą prowadzi Donald Trump, która, wiem, bo rozmawiałem z nim na ten temat, ogólnym jej celem jest zakończenie wojny na Ukrainie - podkreślił.
Taktyka negocjacyjna Trumpa. "Podchodziłbym spokojnie"
Prezydent zauważył, że Donald Trump, jest rzeczywiście "wyjątkowym twardzielem", chociażby przez to, że zdołał wygrać kolejny raz wybory po czteroletniej przerwie, ma niezwykłą osobowość i siłę parcia naprzód. - Więc ja bym podchodził do tego spokojnie, bo nie mam wątpliwości, że jeżeli ktoś może tę wojnę zakończyć, doprowadzić do jej zakończenia, to jest to prezydent Donald Trump - podkreślił.
- Rzecz z naszego punktu widzenia polega tylko na jednym, żeby ona się zakończyła sprawiedliwym i trwałym pokojem - podkreślił prezydent. Jak dodał, z jego punktu widzenia, jako mieszkańca i obywatela Rzeczpospolitej, ważne jest to, "żeby Rosja więcej nie napadła ani na Ukrainę, ani na żadne inne państwo, żebyśmy mogli żyć i rozwijać się spokojnie".
Watykan. Pogrzeb papieża Franciszka. Będzie rozmowa Duda-Trump?
Prezydent, który udaje się na sobotnie uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka do Rzymu, gdzie będzie również Donald Trump, został zapytany, czy liczy na rozmowę z prezydentem USA.
Duda zauważył, że nie jest przewidziane uczestnictwo amerykańskiego przywódcy "w szerszych rozmowach i spotkaniach bilateralnych". - Może się okazać, że nie będzie w ogóle sposobności porozmawiania, bo to się jednak odbywa w pewnej dyscyplinie - zaznaczył prezydent. Jak podkreślił, "może nie być możliwości nawet podejścia do siebie" właśnie z uwagi na "okoliczności i względy ochrony".