Zabójstwo na UW. Mieszko R. się przyznał? Obrońca zaprzecza słowom prokuratury
Podejrzany o zabójstwo pracownicy UW Mieszko R. przyznał się w czwartek do popełnienia zarzucanych mu czynów - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Doniesieniom prokuratury zaprzecza jednak obrońca Mieszka R., który podkreślił, że nagranie z przesłuchania i protokół rozwieją wątpliwości. - Z chęcią zobaczę, w którym miejscu jest to przyznanie się do winy - powiedział.

Prok. Skiba zaznaczył na czwartkowej konferencji prasowej, że podejrzany przesłuchiwany był w obecności dwóch obrońców z wyboru.
- Był przesłuchiwany przez prokuratora prowadzącego. Drugi z prokuratorów, który został oddelegowany do tego postępowania był protokolantem, a całe przesłuchanie było nagrywane - poinformował.
Przekazał, że po wnioskach formalnych obrońców, Mieszkowi R. ogłoszono zarzuty, wysłuchano też co ma do powiedzenia.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.Odmówił odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania. Natomiast złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej - podkreślił prok. Skiba.
Dodał, że z informacji, które udało się uzyskać do tej pory wynika, że Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ciągu ostatniego roku nie zażywał żadnych leków.
Mieszko R. przyznał się do winy? Obrońca zaprzecza doniesieniom prokuratury
Obrońca podejrzanego o zabójstwo pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, adwokat Maciej Zaborowski zaprzeczył jednak, że jego klient przyznał się do winy. Podkreślił, że nagranie z przesłuchania i protokół rozwieją wątpliwości.
- Nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją - ktoś przyznał się do winy, co nie miało miejsca. Jest to sytuacja nie tylko zaskakująca, ale zupełnie bulwersująca. Szczerze powiem, że ciężko mi to nawet skomentować - ocenił mecenas Zaborowski.
Zaznaczył, że z chęcią usłyszałby, jak prokuratura się do tego odniesie. - Kwestia winy jest jedną z podstawowych kwestii ustalanych w postepowaniu karnym. Jest to kwestia zero-jedynkowa. Albo ktoś się w protokole przyznaje albo nie przyznaje - dodał.
Odniósł się także do słów rzecznika Prokuratury Okręgowej, który powiedział, że przesłuchanie było nagrywane.
- Cieszę się, że w końcu było to nagrywane, więc nie będzie wątpliwości. Jest też protokół, który można udostępnić opinii publicznej. Z chęcią zobaczę, w którym miejscu jest to przyznanie do winy - powiedział.
Podkreślił, że prokuratura "jest urzędem, który ma reprezentować państwo i nie może w tak dowolny sposób, w tak istotnych sprawach, komentować czy stwierdzać fakty, które nie miały miejsca".
Zaznaczył, że jest to już druga bulwersująca dla niego sytuacja w tej sprawie. - Dwie godziny czekaliśmy na przedstawienie zarzutów, o godzinie 15.30 czyli półtorej godziny wcześniej, prokurator poinformowała o treści zarzutów, o których dowiedzieliśmy się z mediów - powiedział.
Ta sytuacja - jak dodał - "świadczy o nieskoordynowanych działaniach prokuratury", a te "stanowią o poważnych naruszeniach prawa do obrony". - A naszemu klientowi takie prawo przysługuje - podkreślił.
Zabójstwo na UW. Zarzuty dla 22-letniego studenta.
W czwartek prok. Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście przekazała, że zatrzymany w sprawie zabójstwa na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego Mieszko R. usłyszy zarzuty zabójstwa, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok.
- Czynności w związku z wydarzeniami na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego rozpoczęły się już w dniu wczorajszym (w środę) i polegały na przeprowadzeniu oględzin zwłok pokrzywdzonej z udziałem biegłego lekarza medycy sądowej, a także na przeprowadzeniu oględzin miejsca samego zdarzenia - poinformowała Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
Prokurator przekazała, że jeszcze wczoraj przesłuchano kilkunastu świadków. - Zabezpieczono monitoring udostępniony przez Uniwersytet Warszawski. Monitoring ten został poddany oględzinom, został dołączony do akt postępowania - mówiła Korga-Mazurek.
Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim
W środę 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. W czwartek jego stan się polepszył. Jego życiu nic nie zagraża.
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.